Grzegorz Fijałek i Michał Bryl w pierwszej rundzie czterogwiazdkowego turnieju World Tour w Warszawie po zaciętym meczu pokonali Holendrów - parę Varenhorst/Bouter i awansowali do najlepszej szestnastki zmagań.
Było to czwarte spotkanie Polaków z tą parą w obecnym sezonie!
Dla Fijałka i Bryla był to już trzeci tie-break w turnieju rozgrywanym na obiektach Monta Beach Volley Club. Żadna z polskich par nie rozstrzygała wszystkich swoich spotkań w trzech setach, a oni po raz drugi wyszli z tej potyczki obronną ręką. Zwłaszcza, że stawką meczu pierwszej rundy było pozostanie w turnieju.
Już pierwszy set mógł zwiastować, że walki nie zabraknie. Zakończył się bowiem rywalizacją na przewagi, ale na korzyść pary Varenhorst/Bouter. Później górą byli Polacy.
- Wola walki była kluczem do tego zwycięstwa i chęć pokazania, że umiemy wygrywać po tym czwartkowym przegranym meczu z Brazylijczykami, który był małym wypadkiem przy pracy - powiedział Michał Bryl, który wraz ze swoim partnerem stają się ekspertami od meczów rozstrzyganych w tie-breakach. – To staje się już trochę męczące, bo za dużo tych setów gramy. Musimy dopiąć ten pierwszy set, bo okazuje się, że ta koncentracja w pierwszym secie trochę nam ucieka i potem musimy gonić – mówi Bryl.
– Za nami walka na całego! Graliśmy z nimi już czwarty raz w tym roku i czwarty raz wygraliśmy. Nie są łatwym przeciwnikiem, gdy mam taką ścianę przed sobą, ale daliśmy radę. Szkoda tego pierwszego seta, bo na początku mieliśmy wszystko pod kontrolą, potem uciekli nam, a w końcówce dwa głupie błędy i się musieliśmy męczyć. Ale to jest nasz standard, gramy już chyba ósmego tie-breaka, fajnie, że wygrywamy, bo to nas wzmacnia. Wychodzimy pewni siebie, bo to co wypracowaliśmy w treningach przekładamy na mecz. Gramy dobrze taktycznie, a to jest najważniejsze w tie-breakach, bo tam taktyka i głowa decydują o zwycięstwie – mówi Fijałek.
W sobotę o godz. 9.30 razem z Brylem w drugiej rundzie turnieju zmierzą się z czeską parą Perusic/Schweiner, która w fazie grupowej pokonała Kantora i Łosiaka. – W sobotę znów będzie walka na całego i mam nadzieję, że będzie to nasz i polski dzień – mówi Fijałek. Razem z Brylem oraz Kantorem i Łosiakiem są jedynymi polskimi duetami, które pozostały w rywalizacji w turnieju World Tour Warsaw 2018.
Wyniki – turniej mężczyzn:
Runda 1: Grzegorz Fijałek/Michał Bryl (Polska) – Varenhorst/Bouter (Holandia) 2:1 (24:26, 21:10, 15:12)